Rola dyskrecji w kontaktach z detektywem i osobą obserwowaną
Wraz z dynamicznym wzrostem dobrobytu społecznego, korzystanie z usług prywatnego detektywa nie jest niczym niezwykłym. Były one bezprzedmiotowe, gdy małżonkowie nie mieli nic do stracenia. Kiedy wraz z rozwodem wchodzi w grę możliwość utraty majątku albo uzyskania lub płacenia niekiedy wysokich alimentów dożywotnio, opłaca się uzyskać dowody wyłącznej winy za rozkład pożycia małżeńskiego.
Wyłącznie winny rozkładu pożycia małżeńskiego może być pozwany w niektórych przypadkach do płacenia niewinnemu małżonkowi alimentów. Niekiedy musi wspomagać także fizycznie potrzebującego tego niewinnego małżonka.
Niewinny małżonek zwolniony jest z ewentualnych obciążeń. Nawet gdy nie popadnie w niedostatek, w niektórych przypadkach także może żądać pomocy wyłącznie od winnego. Dlatego też usługi detektywistyczne stają się tak popularne. Mogą przy tym skutecznie pomóc w uporządkowaniu wielu życiowych spraw.
Praca detektywa jest trudna i skomplikowana, bowiem nie ma tu powtarzalnych sytuacji i okoliczności. Każda kolejny sprawa jest nowa i niepewna. Ważne jest więc, aby klient podchodził do problemu w odpowiedni sposób. Przede wszystkim dotyczy to dyskrecji. Jej brak może doprowadzić do utrudnienia całej operacji, a nawet ją uniemożliwić. Jest to ważny aspekt w kontakcie zlecającego z detektywem.
Dlaczego dyskrecja klienta w kontaktach z detektywem i dyskrecja detektywa jest tak ważna?
Wiele spraw, z jakimi spotykają się detektywi, dotyczy zdrad małżeńskich, a ostatnio także partnerskich. Zadaniem detektywa jest obserwacja i dokumentowanie zachowań małżonka, które wskazują na to, że utrzymuje kontakty intymne z inną kobietą. Ale niekiedy też z innym mężczyzną.
Detektyw obserwuje małżonka lub partnera klienta w różnych dziedzinach życia. Także na wyjazdach, delegacjach i różnych spotkaniach integracyjnych, na których często dochodzi do okoliczności sprzyjających zdradzie.
Klient nie może spowodować, że małżonek wie szybciej o planowanej obserwacji niż detektyw. Natomiast detektyw musi zachować jak największą dyskrecję, by nie doprowadzić do dekonspiracji.
Jak tłumaczą specjaliści z firmy Detektywi: Praca detektywa polega głównie na zdobyciu dowodów, które bezsprzecznie przedstawiają winę obserwowanej osoby. Te dowody najczęściej są kartą przetargową na rozprawach sądowych, które mają rozstrzygnąć o wyłącznej winie i ewentualnych alimentach, gdy tylko słowa jednej strony są przeciwko słowom drugiej strony.
Możemy przyjąć, że dekonspiracja pracy detektywa jest szkodliwe nie tylko dla niego, ale przede wszystkim dla klienta.
W jaki sposób zachować dyskrecję?
Zachowanie dyskrecji jest bardzo ważne. Przede wszystkim przez klienta na etapie pierwszego kontaktu z detektywem. Ważne jest więc, aby telefonować do danej firmy detektywistycznej tylko i wyłącznie z telefonu, do którego nie ma dostępu osoba, która będzie obserwowana. Najlepszym rozwiązaniem będzie więc wyposażenie się w inny aparat i przechowywanie go w trudno dostępnym, osobistym miejscu.
Dyskrecja w kontaktach z detektywem i obserwowaną osobą polega także na uniknięciu parkowania samochodu bezpośrednio przed siedzibą firmy. Wiele przedsiębiorstw detektywistycznych, w tym firma Detektywi posiada własne miejsca parkingowe w podziemnym parkingu, które zapewniają bezpieczny i anonimowy postój. Jeżeli korzystamy z takiej opcji w firmie DETEKTYWI, do właściwego poziomu budynku z biurem można dostać się windą.
Ważne jest też, aby zawsze dokładnie sprawdzać, czy ktoś inny również nas nie obserwuje. Druga strona sprawy także mogła wynająć detektywa. Samoobserwacja leży więc w żywotnym interesie klienta.
Detektyw musi pamiętać o tym, aby zachować największą dyskrecję i neutralność w kontaktach z osobą obserwowaną i nie dawać jej żadnych powodów do podejrzeń.
Ideałem jest sytuacja, kiedy obserwowany o obserwacji dowiaduje się z oficjalnego pisma sądowego z załączonym sprawozdaniem z obserwacji.
Dla zachowania dyskrecji pomocna jest obecność wielu osób w czasie obserwacji. W czasie jednej z takich obserwacji przez firmę Detektywi oprócz detektywa, uczestniczyły dwie młode kobiety oraz szesnastoletnia miejscowa entuzjastka detektywistyki z wózkiem niemowlaka, stanowiąca "zasłonę". Wezwany w charakterze świadka był tylko mężczyzna - detektyw. Z podsłuchanej rozmowy wynikało, że adwokata bardzo interesowało, czy obserwowany widział tego detektywa, który obserwował go przez dwa tygodnie. Pytał się go, czy widział "tego" detektywa:
- Nie widziałem!
- To może widzieli go sąsiedzi?
- Nie widzieli!
- Przez dwa tygodnie nic Pan nie widział?
- Nie widziałem!
- To detektyw miał na głowie czapkę niewidkę?
- Nie widziałem!
Podziel się:
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana
Polecane firmy
-
-
Perfekt s.c. Zabezpieczenia Przeciwpożarowe
41-902 Bytom, Chorzowska 12
-
Toruńskie Surowce Wtórne Sp. z o.o
87-100 Toruń, Łódzka 23
-